30 lis 2013

Tort jabłkowo- orzechowy

       Jutro w końcu odbieram moją Mamuśkę, ze szpitala po trzytygodniowej rehabilitacji, po operacji serduszka, którą miała pod koniec września... będziemy razem, w końcu! Jesteśmy bardzo zżyte ze sobą, i cieszę się, że wraca do siebie do swojej formy. W związku z tym, postanowiłam uczcić jej powrót, i przygotowałam tort iście jesienny, a mianowicie jabłkowo- orzechowy, do tego ozdobiłam go dla zrównoważenia smaku gorzką czekoladą... wybaczcie, mi moje niedociągnięcia, ale ozdobę z czekolady robiłam pierwszy raz, a do tego mój synek podchodził i podszczypywał zastygającą czekoladę, pytając "a co to, dobre, daj jeszcze"... 

























Jako bazę na tort, użyłam tzw. biszkopt rzucany. Do jego wykonania potrzeba:
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej,
  • 3/ 4 szklanki mąki tortowej,
  • 5 jaj,
  • 3/4 szklanki cukru,
  • szczypta soli.
Obie mąki przesiewamy ze sobą. Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. Gdy już się ubiją, dodajemy po troszku cukier, uważając by nie dać za dużo na raz, aby białko nie opadło. Gdy cukier zostanie wmieszany, dodajemy do masy mąkę, tutaj również ostrożnie. Mieszamy delikatnie masę, tylko tyle, aby mąki nie było widać w masie.

Masę przelewam do tortownicy, która jest wyłożona tylko  na samym dnie  papierem do pieczenia. Ciasto piekę do suchego patyczka, w temp. 160 stopni.

Gdy patyczek jest już suchy, wyłączam piekarnik, a ciasto wraz z formą zrzucam na podłogę, a następnie ponownie wstawiam je do piekarnika i pozostawiam je tam, aż do całkowitego ostygnięcia.

Biszkopt, zawsze piekę dzień lub dwa wcześniej przed przełożeniem masą!

Ciasto kroję na trzy placki, które przekładam prażonymi jabłkami:
  • ok 1 kg jabłek, 
  • cukier, w zależności od słodkości jabłek, zazwyczaj daję 3/4 szklanki lub 1 szklankę,
  • odrobina soku z cytryny (opcjonalnie)
  • 1/2 łyżeczki cynamonu,
  • galaretka w jasnym kolorze, np. ananasowa, brzoskwiniowa.
Obrane jabłka starłam na tarce o dużych oczkach, następnie prażyłam je na patelni wraz z cukrem i cynamonem, dodałam do tego również odrobinę soku z cytryny, ponieważ masa jabłkowa wydała mi się zbyt słodka. Gdy jabłka były już uprażone, ale gdzieniegdzie przebijały się kawałki całego jabłuszka, zmiksowałam masę, ponieważ moje dziecko to najmłodsze zaczęło by z uporem maniaka wyjmować owe kawałki. Na samym końcu do gorącej masy jabłkowej dodałam galaretkę, wymieszałam wszystko razem i ostudziłam.

Przekrojone i nasączone delikatnie mocną herbatą (gorzką) placki przełożyłam wystudzoną masą jabłkową. 

Kolejnym etapem było nałożenie masy orzechowej, którą ciasto zostało obłożone z zewnątrz:
  • 150 gram mączki z orzechów, (orzechy włoskie zmielone),
  • 3/4 szklanki śmietany 30%,
  • 1/2 szklanki cukru,
  • 2 jaja,
  • 170 gram masła niesolonego, w temperaturze pokojowej.
W garnku jajka ubić z cukrem na puszek, następnie do masy włożyłam mączkę orzechową i wymieszałam. Powstałą masę postawiłam na gazie i delikatnie podgrzewałam, cały czas mieszając. Do masy pomalutku dolewałam śmietanę. Całą masę, trzeba trzymać na lekkim ogniu pilnując, by nie przywarła i należy mieszać. Masę trzymamy tak długo, dopóki nie zgęstnieje, gdy już konsystencja będzie gęsta, garnek z masą odstawiamy do schłodzenia. Następnie gdy masa będzie chłodna, dodajemy masło i miskujemy wszystko razem. Tak powstałą masą obłożyłam tort z zewnątrz.


Kolejnym etapem, było udekorowanie tortu czekoladą. Wykorzystałam gorzką czekoladę 100 gramową, którą rozpuściłam w kąpieli wodnej, następnie szprycę napełniłam lejącą czekoladą i na pergaminie stworzyłam esy floresy. Pergamin wraz z czekoladą włożyłam do lodówki, w celu stwardnienia konsystencji czekolady. Gdy czekolada już była zastygnięta, esy floresy przeniosłam na torta.

Ps.
Zdjęcie jak tort wygląda w przekroju, zamieszczę jutro lub najdalej pojutrze.

Zgodnie z obietnicą, dodaję zdjęcie...


4 komentarze:

Będzie mi miło, jeśli zostawisz ślad po swojej wizycie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...