Jakoś tak mi się zachciało czegoś, sama nie potrafiłam sprecyzować na co mam chęć, a i w lodówce nie za wiele, bo na zakupy dopiero się wybieram.
W pierwszej wersji miałam zrobić kolety ziemniaczane z sosem, ale ziemniaków za mało, a smak bliżej nieokreślony chodził za mną... więc powstało takie o coś, co nazwałam krokiecikami z niespodzianką :)
Składniki:
- puree ziemniaczane z dnia poprzedniego,
- 2 jajka,
- mąka (na oko dawałam),
- ser żółty,
- parówki,
- cebula,
- przyprawy: sól i pieprz świeżo mielony.
Wykonanie:
Puree ziemniaczane wymieszać z jajkiem, mąką ( mąki należy dodać tyle, aby ciasto dało się formować w rękach), przyprawami oraz podsmażoną cebulką. Cisto musi być elastyczne. Ciasto ziemniaczane podzieliłam na małe kulki, z których robiłam placek wielkości krążka do pierogów. Następnie po środku ciasta układałam kawałek parówki ( jedną parówkę cięłam na cztery części) i sera żółtego. Z ciasta formujemy krokieta.
Tak uformowanego krokieta zanurzamy w rozkłóconym jajku z solą i pieprzem, a następnie przetaczamy po bułce tartej. Usmażyć na złoty kolor na patelni.
Podawać z ostrzejszym sosem.
robie identyczne.
OdpowiedzUsuńsa pyszne
masz rację, pyszne szybko znikają z talerza :D
Usuńspontaniczne pomysły z tego wynika są najsmaczniejsze :)
OdpowiedzUsuńoj tak :>
Usuńhaha doskonale znam to uczucie gdy coś za człowiekiem chodzi, coś by zjadł, ale sam nie wie co... wchodzi do kuchni, rozgląda się, zagląda do lodówki, do garnka, do jednej szafki czy drugiej, i niby już wie, ale jednak nie wie... :P świetnie sobie poradziłaś z tą sytuacją, zjadłabym ze dwa takie krokieciki z dobrym keczupem ;D
OdpowiedzUsuńszkoda, że już nie mam, z miłą chęcią podzieliłabym się ;)
Usuńteż je spałaszowaliśmy z mieszanką keczupowo- majonezową i odrobiną śmietany i czosnku :)