Zawsze wydawało mi się, że pieczenie chleba zwłaszcza tego na zakwasie jest jakieś trudne, powiem Wam szczerze, pomyliłam się. Dlaczego? - otóż zrobienie zakwasu wcale nie wymaga wielkiej filozofii i wyszukanych składników, a robi się to tak:
Dzień I
50 gr mąki żytniej razowej i 50 ml wody wkładamy do wyparzonego naczynia. Wszystko razem dokładnie mieszamy. Zawartość odstawiamy na 24 h w ciepłe miejsce, oczywiście pozostawiając dostęp powietrza.
Dzień II
Tworzącą się masę dokarmiamy kolejną porcją 50 gr mąki i 50 ml wody. Wszystko mieszamy i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce.
Dzień III
Masę ponownie dokarmiamy mąką i wodą w proporcjach z poprzednich dni, ale także dodajemy 1 łyżkę cukru. Ponownie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Dzień IV
W tym dniu dodajemy do masy 100 gr mąki oraz 100 ml wody.
Po 12 h od ostatniego dokarmiania zakwas do wykorzystania jest już gotowy.
Prawidłowo rozwijająca się masa bąbelkuje, warto ją raz dziennie przemieszać aby odgazować. Taki gotowy zakwas może stać w lodówce przez ok 2 tygodni.
Gdy planujemy wyjazd, gotowy zakwas można ususzyć. Jak to się robi?- zakwas cienko rozprowadzamy na papierze do pieczenia i suszymy. Kruszymy i chowamy do pojemnika. Tak ususzony zakwas można ponoć przechowywać latami, a żeby go "ożywić" wystarczy dodać troszkę do niego wody i wymieszać.
Piszę podobno, ponieważ tego nigdy nie praktykowałam, bo i jak, skoro zakwas i chleb robię po raz drugi...
Z tego co wiem, taki zakwas można przechowywac latami, można rozdać znajomym jako zaczyn do ich zakwasu i używać wciaż jednego. Tylko się go dokarmia i dorabia. A im zakwas starszy tym chleb lepszy :)
OdpowiedzUsuńmoj juz rośnie :)
tak masz racje. Mój zakwas w formie ususzonej stoi już dobre kilka miesięcy. Chyba będę musiała go odnaleźć w swej spiżarniance.
Usuń