Drugie wcielenie zakalca, czyli tarta bananowo- krówkowa

Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście, na święta miałam robić mazurka. Z ciasta wyszedł mi zakalec, więc przerobiłam część tego zakalca na Bajajaja, czyli na tradycyjną bajaderkę, w kształcie ponoć jaj. W ich radosnej twórczości pomogły mi moje kochane dzieci. Z drugiej części miała powstać szarlotka na sypko, ale pomyślałam sobie, że zrobię takie o to coś, co można śmiało potraktować jako tartę z banami i masą krówkową, pokrytą bitą śmietaną i posypaną gorzkim kakao, dla zrównoważenia smaku...

Składniki:
- ciasto z zakalcem,
- masło,
- 3-4 banany,
- sok z cytryny,
- puszka masy krówkowej,
- bita śmietana,
- gorzkie kakao.

Wykonanie:

Ciasto zakalec mielimy na proszek, dodajemy do niego masło, w takiej ilości, aby można było uformować spód ciasta, który nie będzie się kruszył. Formę do tarty wyłożoną ciastem wstawiamy na 1-2 godziny do lodówki. Po tym czasie, ciasto smarujemy masą krówkową, a na nią układamy wcześniej pokrojone i skropione sokiem z cytryny krążki banana. Wierzch ciasta smarujemy bitą śmietaną, a następnie obficie posypujemy gorzkim kakao.