Chyba prawie każdy z nas w dzieciństwie jadł rumiane z wierzchu, a sprężyste w środku z jabłkami lub bez racuszki drożdżowe - bynajmniej ja jadłam je namiętnie, do tego Mama pozwalała mi posypywać je białym puchem, co było jeszcze większą frajdą dla mnie jako dziecka. Taką samą chwilę co jakiś czas daruje moim dzieciom, które równie mocno jak ja i mąż uwielbiają przesiewać sitkiem cukier puder, który leci na ciepłe racuszki niczym śnieg okrywający nasze ulice.... za jakiś czas...
Składniki:
- 2 szklanki mąki,
- 1 i 1/3 szklanki letniego/ciepłego mleka,
- 1/3 kostki drożdży,
- łyżka cukru,
- szczypta soli
- 1 jajko,
- 2 jabłka lub jedno mniejsze,
- cynamon,
- 1 łyżka wódki,
- olej do smażenia.
Wykonanie:
Jako, że miałam mało czasu do przygotowania ciasta i usmażenia racuszków, podam Wam przepis jak ja robiłam zapominając o leżakowaniu zaczynu... a więc do dzieła. Odmierzoną mąkę przesiałam przez sito, mleko podgrzałam, aby było letnie w nim rozpuściłam cukier, a następnie drożdże, tę miksturę wlałam do mąki wymieszanej z solą. Krótko wszystko razem miksowałam robotem z końcówką hakową, dodałam jajko i dalej miksowałam, dodałam wódkę (po to by ciasto nie piło oleju podczas smażenia), wymieszałam jeszcze chwilę. Tak przygotowane ciasto odstawiłam do wyrośnięcia. Zajęło mi to ok. 15 minut, ponieważ miska z ciastem stała w pobliżu kuchenki, którą akuratnie używałam.
Po podwojeniu objętości ciasto nakładałam na rozgrzany olej i na każdym racuszku układałam pokrojone jabłko, które zostało oprószone delikatnie cynamonem. Racuszki smażę na rumiano z obu stron.
Przepis dodaję do AKCJI:
Do wypróbowania bo wyglądają cudownie. Swoją drogą podobają mi się zdjęcia u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo i dziękuje za wpis w akcji placuszkowej
Dziękuję :)
Usuń