"...Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!..."
Ten fragment wiersza Juliana Tuwima śmiało mogę przypasować do aury jaką nas obdarza szczodrze pogoda, każdy bez względu czy mały czy duży szuka ochłody w cieniu czy basenie...
Jak tak pięknie, to aż chce się przebywać wciąż i wciąż na dworze. No tak, a jedzonko? Wczoraj moim dzieciarom jak i znajomym, którzy nas odwiedzili na działeczce zaserwowałam szaszłyki z piersi z kurczaka, które uprzednio zostały zamarynowane w kefirze.
Przyznam się, że smakowały każdemu, dzieci spałaszowały je z wielkim apetytem, i co ważne nie były suche, jak to zazwyczaj bywa z grillowanymi piersiami. Do ich wykonania potrzeba:
- piersi z kurczaka,
- kefir,
- czosnek w ząbkach lub granulowany,
- sól,
- pieprz,
- zioła prowansalskie,
- przyprawa do kurczaka, ja użyłam Delikat.
Z kefiru i przypraw, w zależności od smaku i ilości zużytej piersi szykujemy marynatę. Piersi pokrojone w kostkę zamaczamy w marynacie, i odstawiamy na noc do lodówki. Przed pieczeniem, piersi nabijamy na patyki od szaszłyków. Grillujemy ok 30-40 minut.
tak jeszcze nie grillowałam piersi :) fajny pomysł, pozdrawiam i zapraszam po przepisy na grilla http://www.zgrilla.pl/grillowane-piersi-z-kurczaka-z-tymiankiem-limonka-i-miodem/
OdpowiedzUsuńna prawdę polecam :)
Usuńps. dziś rano byłam przypadkiem na polecanej stronce i podglądnęłam przepis na ziemniaczki z grilla ;)
Pozdrawiam