Uszka z farszem z pieczarek

   Wigilia się zbliża, a ja na spokojnie pomalutku szykuje się do tego święta... po krokietach (klik!) przyszedł czas na uszka. Kiedyś, kupowałam uszka gotowe, ale od kilku lat sama je robię... w sumie do magicznej cyfry, od siedmiu... chyba musiałam dojrzeć do tej czynności, tzn. lepienia uszek ;)

Składniki na ciasto:

• szklanka mąki,
• żółtko, 
• 1 łyżka oleju rzepakowego,
• 1/2 szklanka ciepłej wody, 
• szczypta soli.

Składniki na farsz:

• pieczarki,
• cebula, 
• 2 łyżki bułki tartej,
• sól i pieprz do smaku.

Wykonanie:

Farsz: Pieczarki wyczyścić i podsmażyć z cebulą na patelni, odparować powstały sos. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Drobno poszatkować, ja używam rozdrabniacza w blenderze. Pieczarki połączyć z bułką tartą.

Ciasto na uszka: wszystkie składniki mieszam mikserem za pomocą haków. Wyrobione ciasto powinno być elastyczne i gładkie. Zostawiam je na ok. 10 minut "w celach relaksacyjnych". Ciasto rozwałkowuję na stolnicy posypanej mąką stolnicy. Z każdego płata ciasta wycinam krążki, na uszka używam małej literatki, jakoś mi lepiej używa się literatek bądź szklanek niż form do wykrawania pierogów. Na każdy krążek nakładam przestudzony farsz. Pierożka zlepiam jak  pieroga, a następnie brzegi/rogi pierożka łączę mocno/zlepiam wokół palca. Uszka układam na stolnicy posypanej mąką. 

Gotowe uszka wrzucam na wrzącą i osoloną wodę. Gotuję, je tylko do chwili wypłynięcia. Następnie szybko je wyjmuję i przelewam zimną wodą. Każde uszko układam na kratce w odstępach, aby uszka się nie zlepiły ze sobą. Gdy pierożki obeschną, wkładam do worka, tutaj również układam uszka w odległości od siebie, a następnie zamrażam.

Gdy mam podać uszka, wrzucam na wpół zamrożone do wrzącej wody i gotuję ok. 2 minut od chwili gdy wypłyną.

Przepis dodaję do akcji: